Tysiąclecie. Dzielnica ta należy do jednej z bardziej popularnych częstochowskich dzielnic mieszkaniowych. Ceny za lokale mieszkalne położone w tej dzielnicy oscylowały w pierwszych trzech miesiącach bieżącego roku w przedziale 2900 zł – 6600 zł/m2. W okresie styczeń 2020 – marzec 2020 cena minimalna za sprzedawane mieszkania w dzielnicy Tysiąclecie wynosiła 2868 zł/m2, cena maksymalna ok 6572 zł/m2. Średnia cena dla analizowanego rynku to 4418 zł/m2.
Mediana cen (czyli wartość dzieląca rynek na pół – powyżej której i poniżej znajduje się taka sama liczba transakcji dla tego okresu w pierwszym kwartale bieżącego roku to 4300 zł/m2.
W pierwszych miesiącach 2020 rynek sprzedaży lokali mieszkalnych na terenie dzielnicy Tysiąclecie był dość płynny: do 20 marca bieżącego roku odnotowywałem na terenie dzielnicy 65 transakcji. Do końca lutego zaobserwowałem na terenie dzielnicy 47 transakcji sprzedaży lokali mieszkalnych.
Ale najważniejsze jest chyba co się działo w marcu . W pierwszych trzech tygodniach marca w okresie rozwoju epidemii koronawirusa na terenie dzielnicy Tysiąclecie odnotowałem 17 transakcji sprzedaży lokali mieszkalnych – czyli ok 75 % średniej miesięcznej z okresu styczeń – luty bieżącego roku.
Sześć z tych transakcji miało miejsce po czasie ogłoszenia przez WHO pandemi koronawirusa. Czyli biorąc pod uwagę okres czasu (trzy tygodnie marca) liczba transakcji wydawałaby się porównywalna Czyli najwidoczniej efekt koronowirusa nie miał jeszcze wpływu na decyzje nabywców nieruchomości.
Ceny transakcyjne w marcu są podobne do okresu od stycznia 2020 do koca lutego 2020. Jest to jednak reguła rynku nieruchomości, gdyż jest on mocno bezwładny.
W odróżnieniu od giełdy, mniej jest na rynku nieruchomości spekulantów, którzy momentalnie potrafią wywrócić trend do góry nogami.
Mediana cen (czyli cena dzieląca rynek na pół) w marcu (4346 zł/m2) była była wydawałoby się dość nieoczekiwanie około 5% wyższa od mediany z lutego – 4232 zł/m2.
Najwyższy poziom cen rynek osiągnął jednak w styczniu 2020 – wartość mediany wyniosła ponad 4500 zł i była około 4% wyższa od tej z marca.
Według moich obserwacji rynek (pomimo jak widać obserwowanego wzrostu) już od listopada zdradzał oznaki rodzącej się korekty. Ale spodziewałem się normalnej korekty rosnącego trendu a nie Armagedonu jakiegoś.
Co było dla mnie wyznacznikiem ?
Przede wszystkim obserwowany wśród moich klientów z branży transportowej niepokój co do ilości i jakości zleceń w IV kwartale ubiegłego roku oraz wydłużający się okres poszukiwania najemców dla lokali mieszkalnych i spadek cen najmu.
Wiem portale internetowe prezentowały inne dane no ale to są portale internetowe.
Z zebranych danych oraz rozmów z klientami które udało mi się przeprowadzić w marcu mogę stwierdzić że rynek nie wpadł w panikę.
Przez cały marzec realizowane było większość zaplanowanych transakcji mieszkaniowych.
Jedak wydaje mi się że kluczowe dla rynku będą najbliższe trzy miesiące. Jeżeli będziemy siedzieć w domach, a co wydaje mi się prawdopodobne zmienią się dość radykalnie nastroje i postrzeganie obecnej sytuacji.
Przy krótszym okresie stagnacji mam nadzieję ze oferowane "helikoptery z kasą" uratują sytuację i pozwolą odbudować rynek, nie tylko nieruchomości.
Może nie do końca to będzie rosnąć ale pozwoli dość łagodnie uspokoić rynek.
Nie do końca jest jednak jasna postawa banków. Jak zaprezentują podobną do lat 2008 – 2012 to będzie bardzo niefajnie.
Są to moje dość subiektywne odczucia, dlatego z chęcią wysłucham uwag i spostrzeżeń kolegów z branży nieruchomości.